3 czerwca 2014

Micelowy bohater - Garnier Skin Naturals

    Od dłuższego czasu jestem fanką płynów micelarnych. Miałam już osławionego Bourżuja, Lirene, L'Oreal Paris i Garniera. I w tych 4 rożnych płynach odnalazłam dwóch swoich ulubieńców. Mowa dziś o jednym z nich:

Płyn micelarny 3 w 1 Garnier Skin Naturals





Informacja o produkcie:

Płyn micelarny 3 w 1 to prosty sposób, by usunąć makijaż oraz oczyścić i ukoić całą skórę (twarz, oczy, usta) za pomocą jednego gestu. Nie wymaga spłukiwania. 
To pierwszy inteligentny produkt oczyszczający od Garniera, w którym została zastosowana technologia miceli. Nie musisz już trzeć, by pozbyć się zanieczyszczeń i makijażu - micele wiążą je
niczym magnes. Efektem jest idealnie czysta skóra bez pocierania. Bezzapachowy. 


Cena:

ok 17 zł/400 ml





Moja opinia:

Płyn micelarny mieści się w dużej, plastikowej butli. Opakowanie jest estetyczne i przezroczyste, dzięki temu widzimy ile płynu nam zostało. Ma przyjemne zamykanie/otwieranie. Produkt jest bezzapachowy. Płyn świetnie radzi sobie z kosmetykami zwykłymi jak i wodoodpornymi. Wystarczą mi 3 waciki by idealnie oczyścić twarz. Nie wiem jak z tym "bez pocierania", bo ja zawsze trę ale wydaje mi się, ze nie dałby rady. Nie zauważyłam by micel podrażnił moja cerę czy oczy. Jestem posiadaczka szkieł kontaktowych i zdarza mi się zmywać makijaż, mając założone soczewki - nie podrażnia oka i nie ma efektu "wadzi mi coś/szczypie". Producent zapewnia, ze 400 ml = 200  zastosowań - nie wiem, nie sumuję zużytych wacików. Nie odczułam by po zastosowaniu skóra była ściągnięta, kleiła się. Twarz jest po prostu czysta. Cena moim zdaniem adekwatna do jakości. Jest to jeden z moich micelowych ulubieńców i w najbliższym czasie nie zamierzam go zdradzać;)

A Wy macie jakieś ulubione micele?:)

2 komentarze:

  1. Wszyscy go teraz rozsławiają - chyba i ja skuszę się na jego zakup w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Mój blog to nie miejsce na reklamy.
Proszę uszanuj to.
Komentarze z linkami do blogów będę wrzucać do spamu i na takie blogi nie wchodzę.
Potrafię odszukać Twojego bloga.