9 listopada 2014

Farcom Seri Natural Line - Kremowa maska do włosów farbowanych.




        Maski do włosów kupuję bardzo rzadko. Moje włosy nie są podatne na zniszczenia - wiadomo, że się rozdwajają ale wtedy je podcinam i po kłopocie. Nie prostuję ich, nie stylizuję, nie używam suszarki więc moje włosy są okazem zdrowia. Ale.... . Będąc na zakupach w Hebe zobaczyłam tę litrową maskę i kupiłam. Czemu? Nie wiem. Ale jeśli chcecie wiedzieć jakie są moje wrażenia to zapraszam dalej ;)






Producent:
Farcom

Pojemność:
1000 ml









W dużym plastikowym słoju dostajemy 1 litr maski o konsystencji budyniu. Produkt ma bardzo ładny zapach, który utrzymuje się na włosach parę godzin po użyciu. Maskę nakładam na umyte wcześniej włosy na 3-10 minut, od nasady aż po same końce i czasem wmasowuję ją też w skórę głowy. Po tym czasie maskę spłukuję ciepłą wodą później zimną. Po takiej "kuracji" włosy są łatwe w rozczesywaniu, sypkie i pięknie błyszczą. Już parę osób mówiło, że mam bardzo zdrowe, piękne włosy. A to wszystkie dzięki tej masce. Zauważyłam, że odrobinę nawilża włosy a w szczególności je nabłyszcza. Co do ochrony przed blaknięciem koloru, to nie wiem jak się ta maska spisuje w tej roli, bo farbowałam włosy w Kwietniu a maskę zaczęłam stosować pod koniec Lipca. Produkt jest mega wydajny w ciągu 4 miesięcy zużyłam tylko 1/3 maski, stosując ją 3 razy w tygodniu.
Widziałam, że w internecie można ją kupić za około 20 zł a ja ją kupiłam w Hebe za 10 zł! :O.

Jak tylko ją zobaczę gdzieś w Hebe to kupię a może nawet skuszę się na inną wersję tej maski:)
Ja jestem z niej zadowolona i uważam, że jest warta wypróbowania :)




A Wy jakie macie swoje ulubione maski do włosów? Podzielcie się :D

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mój blog to nie miejsce na reklamy.
Proszę uszanuj to.
Komentarze z linkami do blogów będę wrzucać do spamu i na takie blogi nie wchodzę.
Potrafię odszukać Twojego bloga.