Dziś mam wizytę u ortodonty i boje się jak cholera, bo mam mieć wyrywane zęby do aparatu. Nigdy nie lubiłam wyrywania, ale kto lubi? Nie chodzi nawet o znieczulenie, o strzykawkę, która się wydaje być setką. Nie. Chodzi o samą świadomość, że ortodonta coś tam wyrywa. Z wyrywaniem mam złe wspomnienia, przez dentystę, który, wyrywająć zęba złamał mi go na pół a potem grzebał i grzebał az myslałam, ze zemdleje z bólu. Niby znieczulenie jakieś miałam ale czułam wszyściuteńko. Brrr. A pfe. Także trzymajcie za mnie kciuki;) Żebym nie uciekła, oczywiście:D
A dziś będzie post o antyperspirancie, którego miałam już chyba wszystkie dostępne wersje zapachowe. Mowa o Rexona Women, Crystal, Clear Pure.
Rexona Women, Crystal, Clear Pure
Producent:
Rexona
Opis:
Dezodorant zapewnia długotrwałą ochronę przed poceniem. Nie pozostawia białych śladów nawet na obcisłych ubraniach.
Pojemność:
150 ml
Cena:
9,99 zł
Forma aplikacji:
Spray
Moja opinia:
Zachęcona reklamami kupiłam ten antyperspirant. Może nie ten konkretnie, bo moim pierwszym z tej serii był taki niebieskawy. Pamiętam, ze miał bardzo ładny, rześki zapach. Ten, o którym mowa dziś również jest bardzo ładny. Ma śliczny, elegancji, trochę dusznawy zapach. Po aplikacji czuć go dość intensywnie ale w ciągu dnia zapominamy o tym zapachu. Antyperspirant chroni jak należy. Wiecie już, że używam blokera ---->klik, więc wydzielanie potu mam ograniczone ale z tym antyperspirantem jestem spokojna, ze pacha jest i będzie sucha przez cały dzień. Gdy dochodzi do zwiększonego wysiłku antyperspirant uwalnia zapach, który maskuje pot. Nie ma strachu, że po w-fie będziemy pachnieć... no każdy wie jak;) Nie zauważyłam by barwił ubrania. Nie odbija się na czarnych ciuchach, ja tego u siebie nie zauważyłam. Zasycha szybko. Jest dość wydajny, mi wystarczył na ok 2 miesiące. Sam wygląd produktu przyciąga i intryguje. Róż i szarość kojarzą mi się trochę sportowo jak i dziewczęco;) Nie podrażnia co jest dla mnie dużym plusem;)
Dla mnie jest to antyperspirant must have:)
Dla mnie jest to antyperspirant must have:)
Mój absolutny ulubieniec!:)Ale wolę niebieską wersję zapachową:)
OdpowiedzUsuń:)Dla mnie każda wersja zapachowa była czymś nowym i każda mi się podobała:)
Usuńja też bardzo lubię ten antyperspirant :) właśnie ten różowy albo fioletowy :D
OdpowiedzUsuńO fioletowy tez miał taki ładny zapach jak perfumy:) Mojej mamie bardzo się podobał;)
UsuńJa strasznie nie lubię takich antyperspirantów, bo się po nich duszę :) Drażni mnie, to, że czuć je w całym mieszkaniu :) Zawsze wybieram kulki :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei unikam kulek jak ognia:) Denerwuje mnie to, ze tak długo trzeba czekać zanim zaschną.
Usuń