15 lipca 2015

Róż w swoim małym okrągłym pudełeczku - Bourjois

Hej :)
Pogoda nas dziś nie rozpieszcza ale ja lubię taki stan - powietrze jest takie rześkie, aż miło się oddycha:) Jako, że jest tak trochę szaro, to dziś przychodzę do Was z moją skromną opinią o słynnym i wszystkim znanym różu firmy Bourjois :)





Róż zamknięty jest w małym, okrągłym pudełeczku, jego kolor jest zbliżony do koloru produktu, który kryje w środku. Opakowanie jest solidnie wykonane, nie pęka (a miało okazję, bo upadło już nie raz nie dwa), nie otwiera się samo - to dzięki małemu magnesikowi :) W środku po otwarciu pierwsze co przyciągnie naszą uwagę to zapach - piękny, intensywny, kwiatowy(?), dzięki niemu używanie różu to nieposkromiona przyjemność :) Następna rzecz, która nas miło zaskoczy to małe, okrągłe lustereczko, które może się przydać do wykonania małych poprawek w ciągu dnia, moim zdaniem jest jednak za małe i osobiście go nie używam, znajdziemy tam też mały pędzelek, który nie nadaje się do nanoszenia różu, jest za twardy i robi plamy, dlatego też nie ma tu jego zdjęcia, ponieważ pozbyłam się go dość szybko. 


Sam róż jest dobrze napigmentowany, jednak nie dane jest nam zrobić sobie nim "krzywdy", mam wrażenie, że mój pędzel do różu średnio się z nim lubi, chyba jest za śliski. Kolor 95 Rose de Jaspe jest w moim odczuciu mieszanką różu i fioletu, jest to chłodny odcień, który pasuje jednak większości kobiet. Ma delikatne drobinki, które po aplikacji nadają skórze zdrowy blask - bez efektu brokatowej lali. Bardzo dobrze stapia się ze skórą. Utrzymuje się około 6 godzin, później koniecznie trzeba go poprawić, jest mega wydajny, mam go rok a ubytku prawie nie widać, dla porównaniu róż z Lovely skończył mi się po jakimś pół roku.  Używam go także jako cień do powiek i już wiele osób pytało mnie co to za piękny cień;)



Jest to róż, który z czystym sercem mogę polecić i polecać będę, jego cena w Rossmannie to około 50 zł, w drogeriach internetowych coś w granicach 30 zł.


Polecam <3